logo miasta - trzy kolorowe spichrze
Translate:

Bydgoszcz pamięta – 76. Rocznica Wybuchu Powstania Warszawskiego




1 sierpnia w Bydgoszczy odbędą się uroczystości związane z rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. W tym roku, w związku z pandemią, obchody będą miały wymiar bardziej symboliczny. Tradycyjnie w godzinie „W” w całym mieście zawyją syreny.


Każdego roku bydgoszczanie solidarnie czczą pamięć bohaterów Powstania Warszawskiego. W tym roku, wyjątkowo, obchody 1 sierpnia będą bardziej symboliczne – prezydent Rafał Bruski złoży kwiaty pod pomnikiem Powstania u zbiegu ulic Gdańskiej i Czerkaskiej, a o 17:00 w całym mieście zawyją syreny. Od godz. 16:45 na Starym Rynku, w ramach akcji "Bydgoszcz pamięta", rozpocznie się inscenizacja historyczna połączona z koncertem kapeli podwórkowej Ferajna Bydgoska. W obchodach weźmie udział Wojsko Polskie i przedstawiciele środowisk harcerskich.

Zrzeszenie Harcerskie Piąta.PL przyozdobi bydgoskie pomniki i tablice biało-czerwonymi kokardami z napisem “1944 Pamiętamy”. Wstęgi pojawią się m.in. na:
•         Tablicy  pamiątkowej na cmentarzu komunalnym przy ul. Kcyńskiej,
•         Pomniku Powstania Warszawskiego na skwerze przy ul. Gdańskiej/Czerkaskiej,
•         Pomniku Walki i Męczeństwa na Starym Rynku,
•         Tablicy harcerzy na Cmentarzu Bohaterów,
•         Krzyżu Powstańczym na Zbożowym Rynku,
•         Obelisku przy ul. Szpitalnej przy kościele Polskich Braci Męczenników, poświęconym harcerzom – ofiarom II wojny światowej,
•         Obelisku przy ul. Szarych Szeregów, upamiętniającym harcerzy – ofiary II wojny światowej.

Kiedy usłyszymy dźwięk syreny, warto się na chwilę zatrzymać i minutą ciszy oddać cześć powstańcom, którzy w 1944 roku walczyli o wolną Polskę.

W patriotycznym zrywie wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Zginęły tysiące żołnierzy Armii Krajowej i jeszcze więcej cywilów. Pod względem liczebności i uzbrojenia powstańcy nie mieli najmniejszych szans z niemieckim okupantem. Ale choć powstanie zakończyło się klęską, nie poszło na marne. Jak mówił płk. Kazimierz Iranek-Osmecki, szef oddziału informacyjno-wywiadowczego AK: „(...)Trzeba było milcząco asystować na rogu ulicy w smutny zimowy wieczór lub świetlisty poranek wiosenny, przy egzekucji dziesięciu, dwudziestu, pięćdziesięciu przyjaciół, braci lub nieznajomych, wziętych przypadkowo z tłumu, spędzonych pod mur, z ustami zaklejonymi gipsem i oczami wyrażającymi rozpacz lub dumę. Trzeba było to wszystko przeżyć, aby zrozumieć, że Warszawa nie mogła się nie bić”.