29 stycznia ( niedziela ) godz. 17.00 w ramach cyklu „Artyści w Bohemie „ zapraszamy na spotkanie. Tym razem naszym Gościem będzie Marian Dziędziel – „ aktorzyna z Krakowa „

Spotkania zakończy wykwintna czterodaniowa kolacja.

Aktor filmowy, telewizyjny i teatralny. O Marianie Dziędzielu można by mówić nieskończenie. Debiutował w roli Karmazyniella w „Metafizyce dwugłowego cielęcia Witkacego”, w reżyserii Jerzego Golińskiego. Lecz musiał jednak nieco poczekać, żeby reżyserzy dostrzegli w nim rasowego aktora, skoro należnej sławy zasmakował trzydzieści lat po Metafizyce . Obsypany nagrodami za główną rolę w filmie „Wesele” Wojciecha Smarzowskiego, ostatnio wprost nie schodzi z ekranu. Na sukces nigdy za późno. Tymczasem mawia o sobie: „aktorzyna z Krakowa”.

W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Marian Dziędziel był stałym wykonawcą Piwnicy pod Baranami. Odtwórcą przewrotnych tekstów Wiesława Dymnego i jednym z czołowych wokalistów. To kolejne z jego istotnych warsztatowych doświadczeń.

Aktor drugiego planu. Choć na scenie, w kinie i telewizji możemy zobaczyć go od końca lat 60., Dziędziel rzadko kiedy dostaje duże, pierwszoplanowe role. Zwykle stoi w cieniu fabuły, lecz grą, osobowością oraz głosem zgromadził dużą rzeszę fanów swoich niebanalnych ról. Nic dziwnego: uprzejmy, zdystansowany i skromny stoi w opozycji do współczesnego świata ni to aktorzyna, ni celebrytów. I zdobywa nagrody. Ma na swoim koncie Orła, Złote Kaczki, Złote Lwy, jak również turecką nagrodę festiwalu Antalya Golden Orange Film za rolę w filmie „Supermarket”.

Ostatnio znany jest z filmów : „Moje córki Krowy „ czy „Ekscentrycy”.

Marian Dziędziel nie odpuszcza. Dzięki swojej długiej i wytrwałej pracy stał się w końcu pierwszoplanowym aktorem. Nie dzięki skandalom, układom czy wyglądowi, a wytrwałości i trzymaniu się własnych zasad.

I właśnie w roli pierwszoplanowej w rozmowie z Tomaszem Raczkiem osobiście wystąpi przed Państwem.